Małe skarby i wielkie tajemnice.

Pan Marek Kula wskazuje miejsca skąd wypadła gazeta "Berliner Lokal sanatorium Birkenhof skrywa jeszcze jakieś tajemnice?

Pan Marek Kula wskazuje miejsca skąd wypadła gazeta „Berliner Lokal Anzeiger”. Czy sanatorium Birkenhof skrywa jeszcze jakieś tajemnice?

Poszukiwacze skarbów i wszelkich tajemnic z okresu II Wojny Światowej, zawsze zastanawiali się czy w budynku o dużej kubaturze oddalonym niespełna kilometr od Gryfowa Śląskiego, kryją się jakieś tajemnice i sekrety. Mowa tutaj o byłym sanatorium przeciw gruźliczym, później szpitalu im „Hugo Kołłątaja” a w końcu przychodni i hospicjum. W ostatnich miesiącach wojny zwożono tutaj rannych żołnierzy niemieckich biorących udział w walkach o Lubań Śląski, potem do 1946 roku stacjonowali w nim żołnierze radzieccy. Tak w skrócie można opowiedzieć historię sanatorium o niemieckiej nazwie „Birkenhof”. Czy budynki sanatorium kryją swoją tajemnicę ? Oczywiście że tak i to nie jedną. Ostatnio prowadzone proste prace konserwatorskie, spowodowały wypadnięcie z framugi naprawianych drzwi, gazety z 5 listopada 1931 roku. „Berliner Lokal Anzeiger” – przywieziony zapewne przez kuracjusza po przeczytaniu został użyty jako izolacja. Co to za odkrycie? Powiedzą niektórzy, a jednak nie należy tego lekceważyć. Wielką historię pisze się właśnie z takich małych odkryć. Wielkie więc dzięki dla pracowników obiektu a szczególnie dla pana Marka Kuli i pani Urszuli Magi, którzy zawiadomili Towarzystwo DSCF4749Miłośników Gryfowa o znalezisku. Gazeta przeleżała 83 lata w niezłym stanie i jest taką swoistą kapsułą czasu. Gdy na świecie zmieniały się ustroje i władze ona czekała schowana za framugą drzwi na swój czas. O czym więc donosił „Berliner Lokal Anzeiger” w dniu 5 listopada 1931 roku. Oprócz reklam, które zachwalały tanie zimowe płaszcze za 48 marek i koszul za 4.50 marek. Spraw kryminalnych jak można wyczytać z drastycznego tekstu pt. „Zabił żonę siekierą w czasie snu i uciekł”. Były też poruszane poważniejsza tematy jak czytamy w artykule pt. „ Związkowcy walczą o obniżenie cen chleba” . Tym żył świat w roku 1931. Sanatorium „Birkenhof” uchyla powoli swoje tajemnice, przykładem niech będzie remont dachu gdy znaleziono magazynek do pistoletu. Ciekawy jest też okres od 1946 do 1956 roku. Wtedy to w sanatorium przeciwgruźliczym, zatrudniali się ludzie pragnących zejść z oczu Urzędowi Bezpieczeństwa. Byli to zarówno członkowie prawicowych organizacji wojskowych walczących z narzuconym ustrojem komunistycznym. Jak i dawni kolaboranci współpracujących w czasie wojny z okupantem niemieckim. Być może dowody ich działalności – zapiski, archiwa, broń leżą i czekają na odkrycie w swoich schowkach w nie do końca spenetrowanych murach sanatorium „Birkenhof”.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


+ 6 = dwanaście